Mistrz i Małgorzata
Z tego, co napisał Bułhakow, tylko to we mnie zostało. Tyle już powiedziano o tej książce, że pewnie nic ciekawego nie mam do dodania.
Ale to pozycja, która mi towarzyszy od lat i „rośnie” wraz ze mną. Po raz pierwszy została wydana w Paryżu w 1966 czy 1967 roku, a w Polsce w 1969 w wyd. Czytelnik – bardzo szybko, jak na tamte czasy.
Wstyd się przyznać, ale pamiętam to pierwsze wydanie, ocenzurowane zresztą. No, może nie czytałam tego w 1969, ale sądzę, że niedługo potem.
Moja mama była absolutną fanką „Mistrza i Małgorzaty” i to ona mnie tym zaraziła. Kupiła gdzieś większą ilość i pożyczała na prawo i lewo, ciesząc się, że już jej tego nie zwracają.
Ponawiam tę lekturę co parę lat i zawsze czytam z zaciekawieniem, czego tym razem się tam doczytam.


  PRZEJDŹ NA FORUM