Biografia Wojciecha Cejrowskiego
Przenoszę tu dyskusję pod wpisem J. Bodakowskieg
Krisie drogi, ja nadęty? Na Ciebie? No bo focha strzelę... bardzo szczęśliwy
Moja argumentacja jest prosta, by pisać o szczegółach z czyjegoś życia trzeba mieć jego zgodę, inaczej to jest zwykły tabloid a autor to literacki paparazzi. Mam do paparazzich i tabloidów stosunek jednoznacznie negatywny, zatem książki nawet nie będę próbował czytać.
A teraz postaram się być obiektywny do bólu zęba: nikt z nas nie pomyślał, że ten cały cyrk wokół omawianego dzieła jest zwykłą PiaRowską sztuczką, że Cejrowski doskonale wiedział co i kto pisze, że z góry było wszystko ustalone a kasa do podziału poszła... W końcu WC wedle rzeczonej biografii dryg do interesów ma... Ale ja jestem podejrzliwością przesiąknięty, zaraziłem się nią z powieści niejakiego Chandlera Rajmunda i niejakiej Christie Agaty... bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM