Biografia Wojciecha Cejrowskiego
Przenoszę tu dyskusję pod wpisem J. Bodakowskieg
Tak się jeszcze nasunęło.
Zastanawiam się nad zgodnym stwierdzeniem ogólnym Monitako i Alexa, że biografię osoby żyjącej można pisać tylko za jej zgodą.
.
Po zastanowieniu się, zapytam: Czyżby?
To znaczy, że Paweł Zyzak, laureat najbardziej cenionej przeze mnie nagrody literackiej i.Józefa Mackiewicza, też zrobił świństwo Wałęsie?
Czy też może jak "osoba" jest Wałęsy, to mozna, a Cejrowskiego nie?
Wydaje mi się, że to założenie nieco "kontrowersyjne".
.
Moim zdaniem nie decyduje "zgoda" lub nie, tylko własnie zawartość ideowa książki. Zgodność z sylwetką ideową bohatera i zgodnośc i interpretacją profilu ideowego autora.
.
A jeśliby za zgodą Frytki jakiś męta wydał by pornograficzny reportaż z jej życia, epatując szczegółami, które sama bohaterka by nakłamała, to by było nie świństwo? Tylko dlatego, że w imię tej jej zgody ktoś by tak naprawdę zrobił krzywdę, pociągając ją głębiej w czeluście piekielne?
.
Czy w takim wypadku przysługę by jej nie zrobił ktoś ODMAWIAJĄC współpracy przy takiej piekielnej książce?
.
I na odwrót tez to chyba działa. Nie przesądzam, że Brzozowicz jest tm przypadkiem.
Ale napisanie rzetelnej książki o bohaterze, BEZ JEGO ZGODY nie jest przysługą mu wyrządzoną?
.
Problem w tym, że Wy, Drodzy Przyjaciele, bez znajomości książki, orzekliście już, że to świństwo.
.
Jedyny, który wzbudził u mnie wątpliwość konkretem, to Sorcier. Podał jakieś swoje powody, dla których B. jest niewiarygodny.
Radbym usłyszeć więcej.
Ale jak się nie da. Będę dalej obserwował delikwenta. Wszystko jeszcze przed Wami. Nie wykluczam nawet, że się całkowicie mylę.
Ale na razie nikt z Was mnie nie przekonał.

pytajnik


  PRZEJDŹ NA FORUM